„Płatki śniegu były jak konfetti” - mówi David Mzee o tym, co czuł podczas Wings for Life World Run
David Mzee zainspirował ludzi na całym świecie. Jest sparaliżowany na skutek uszkodzenia rdzenia kręgowego, którego doznał w wypadku gimnastycznym w 2010 roku. Jednak przełomowe badania kliniczne pozwoliły mu postawić pierwsze od wypadku kroki i przejść 390 metrów podczas Wings for Life World Run 2019. Jako nowy ambasador biegu, nauczyciel WF-u ze Szwajcarii wciąż motywuje ludzi. Podzielił się z nami swoimi osobistymi wrażeniami z biegu charytatywnego, który wspiera badania nad rdzeniem kręgowym.
Kiedy przeszedłeś przez start Wings for Life World Run w maju, poruszyłeś serca ponad 100 tys. pozostałych uczestników i niezliczoną rzeszę ludzi oglądających przekaz na żywo z tego wydarzenia. A co, tego dnia, najbardziej poruszyło ciebie?
DM: To takie dobre wspomnienie... Mogę wyróżnić dwie rzeczy. Po pierwsze, byłem naprawdę zaskoczony i przepełniony energią dzięki ludziom, którzy przebiegali obok bijąc brawo i wspierając mnie. Wciąż się uśmiechałem – byłem szczęśliwy mogąc być tego częścią. Inną ekscytującą rzeczą był dystans, jakiego nigdy wcześniej nie udało mi się pokonać – zwłaszcza na zewnątrz. Płatki śniegu, które wtedy zaczęły padać, były jak konfetti!
Co będziesz robił jako oficjalny ambasador Wings for Life World Run?
DM: Poznawał ludzi, odwiedzał nowe miejsca i wszędzie opowiadał o tym wydarzeniu. Nauka idzie do przodu, ale przed nami wciąż długa droga. Mam nadzieję, że mogę zainspirować innych.
Gdzie wystartujesz w 2020?
DM: W Zadarze. Dotąd byłem w Chorwacji tylko przez jeden dzień i nie mogę się doczekać powrotu. To jedna z fajniejszych rzeczy w tym biegu – jest wiele opcji. Możesz się zarejestrować na bieg z Samochodem Pościgowym, albo na Bieg z Aplikacją tam gdzie akurat będziesz.
Jeśli miałbyś wskazać trzy rzeczy, które są w tym biegu najbardziej wyjątkowe, to co by to było?
DM: Pierwsza z nich to jedność, bo startujesz w zawodach z tak wieloma ludźmi. Inna, to osobiste wyzwanie. Lubię patrzeć, jak ludzie poruszają się, jakkolwiek potrafią, a Wings for Life World Run pozwala każdemu ustanowić własny cel, ponieważ ścigasz się z Samochodem Pościgowym. Ja nie byłbym w stanie wziąć udziału tradycyjnym biegu ulicznym, ponieważ nie mógłbym pokonać jego dystansu. Tutaj jest inaczej. Trzymasz własne tempo, pokonując własny dystans. Trzecia rzecz to zabawa. Wszyscy są w nastroju, którego nic nie jest w stanie zburzyć. Kocham sport w ogóle, ale połączenie wpłacania pieniędzy na szczytny cel i uczestnictwa w fajnym wydarzeniu to naprawdę coś.
Jakie są twoje oczekiwania, nadzieje na przyszłość?
DM: Osobiście, mam nadzieję, że wciąż będę miał tylu dobrych ludzi wokół. Poza tym, co być może nie będzie oryginalne, ale naprawdę tego chcę, uczyńmy świat lepszym, nawet w niewielkim zakresie. To naprawdę ważne, co robi każdy z nas indywidualnie.
Każdy, kto bierze udział w Wings for Life World Run może uczynić różnicę, ponieważ 100% opłaty startowej i datków trafia na badania nad urazami rdzenia kręgowego. Zarejestruj się teraz!